jazda pod wpływem narkotyków; spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu; Prawo jazdy zabrane za alkohol — ile trwa kara. Zastanawiasz się, na jak długo sąd zabiera prawo jazdy po alkoholu? Jeśli zakwalifikuje taką jazdę jako wykroczenie, kierowca musi liczyć się z następującymi karami: 10 punktów karnych, areszt od 5 do 30 dni, Kara za jazdę po alkoholu. Zgodnie ze znowelizowanym ostatnio art. 87 Kodeksu wykroczeń „Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 2500 złotych”. Klasyczne badania lekarskie po zatrzymaniu prawa jazdy sprawdzają kondycję organizmu kierowcy. W przypadku zatrzymania prawa jazdy z powodu jazdy pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, pobierany jest mocz oraz krew, na podstawie których robi się między innymi tzw. próby wątrobowe, które sprawdzają stopień Przestępstwo drugiego stopnia, od 4 do 15 lat więzienia, do 10 000 dolarów grzywny, stałe cofnięcie prawa jazdy. Warunki zawieszenia. Wszyscy przestępcy pod wpływem alkoholu muszą przejść okres próbnego zgłaszania co miesiąc i zapisać się na kurs uzależnień. Czas spędzony na rehabilitacji stacjonarnej może być wliczony do mandat w wysokości 500 złotych, 6 punktów karnych. Wiele zmieniło się z dniem 1 stycznia 2022 roku. Po zmianach mandat za spowodowanie kolizji jest przynajmniej dwukrotnie wyższy, tj.: minimum 1000 złotych, 6 punktów karnych. 1000 złotych to mandat wystawiany z automatu dla sprawcy kolizji. W przypadku zatrzymania kierowcy za jazdę pod wpływem alkoholu po raz kolejny w okresie 2 lat, czyli w stanie recydywy, kary ulegają zwiększeniu. Przykładowo, grzywna za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu wzrasta do minimum 5000 zł, a za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi grozi pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Warunkowe umorzenie postępowanie polega na tym, że Sąd nie wymierza kary sprawcy. Sprawca zostaje poddany próbie. Jeśli sprawca przez określony czas będzie zachowywał się wzorowo, nie poniesie kary za jazdę po alkoholu. Okres takiej próby może trwać od roku do 3 lat. Przy warunkowym umorzeniu postępowania karnego, Sąd może Za wykroczenie związane z jazdą pod wpływem środka odurzającego grozi kara aresztu od 5 do 30 dni, grzywna od 2.500 do 30.000 zł, oraz zakaz prowadzenia pojazdów od 6 miesięcy do 3 lat. Przestępstwo związane z jazdą pod wpływem narkotyków jest karane grzywną od 10 do 2.000 zł za każdy dzień, ograniczeniem wolności od 1 miesiąca do 2 lat, pozbawieniem wolności do 2 lat Za jazdę pod wpływem alkoholu motocyklem i skuterem grożą dokładnie takie same kary, jakie obowiązują za jazdę po alkoholu samochodem: w przypadku wykroczenia – areszt od 5 do 30 dni, grzywna od 2500 do 30000 zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 6 miesięcy do 3 lat; Do 30 września 2023 roku: grzywna, kara Witam miło, Mam poważny problem.Otóż zdarzyło mi się 2 tygodnie temu wsiąść za kierownicę mając jak wykazała potem kontrola 1,56 z tendencją zniżkową po trzech minutach na 1,5 .promila alkoholu.Nie miałem też ważnych badań technicznych pojazdu ( przeoczyłem termin o parę dni ) ale myślę że to inna kwestia.Wracając do meritum : odebrano mi prawo jazdy i wszczęto kYwo. # Bez kategorii Postępowanie sądowe, wszczęte na wniosek prokuratora. Osoba, która swoim zachowaniem naruszyła zakaz sądowy podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Sędziowie niezwykle surowo podchodzą do osób, które lekceważą ich orzeczenia i w tych sprawach bardzo często zapadają wyroki bez zawieszenia na okres próby wykonania orzeczonej kary. W ten sposób Wymiar Sprawiedliwości dba o respektowanie swoich postanowień i wyroków oraz autorytet. Należy przypomnieć, że w niektórych okolicznościach prawo jazdy może zostać zabrane na okres krótszy niż rok czasu. W tej sytuacji nasze uprawnienia do kierowania pojazdem zostają jedynie zawieszone i w momencie wydania prawa jazdy (po upływie okresu na który zatrzymano dokument) nasze uprawnienia automatycznie zostają nam przywrócone (nie musimy zdawać ponownie egzaminu państwowego), ale jeżeli zakaz ten zostanie złamany na tę okoliczność sąd może orzec o zabraniu prawa jazdy na okres dłuższy niż rok, co oznacza konieczność ponownego zdawania egzaminu państwowego sprawdzającego kwalifikacje ubiegającej się o to osoby. W wyjątkowych sytuacjach, sąd mimo złamania orzeczonego uprzednio wobec Ciebie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych może odstąpić od wymierzenia kary. Są to jednak okoliczności szczególne i bardzo dokładnie badane w toku postępowania, zarówno na etapie przygotowawczym jak i właściwym sprawy. Chodzi tu o sytuacje życiowe, które niejako „zmusiły” do podjęcia decyzji o złamaniu orzeczonego środka zapobiegawczego. Taką decyzję może podjąć człowiek w celu ratowania zdrowia i życia drugiej osoby, jeżeli w żaden inny sposób nie mógłby jej pomóc. Niemniej jednak i w tak skrajnych przypadkach sąd dociekliwie analizuje możliwość alternatywną do twojego zachowania, która pozwoliłaby na podtrzymanie i wystarczające zabezpieczenie zdrowia i życia osoby, której zdecydowałeś się pomóc, w sposób naruszający orzeczony zakaz sądowy. Również zagrożenie życia lub zdrowia musi być oczywiste i pewne. Obie przesłanki muszą istnieć jednocześnie. Niemniej jednak przed Sądem należy wykazać skruchę oraz zapewnić, że bez potrzeby zakaz nie zostałby złamany. Bezpieczny kierowca to…Gdybym miał odpowiedzieć jednym zdaniem to: bezpieczny kierowca to odpowiedzialny kierowca. Natomiast nie ma jednoznacznej definicji, każdy będzie miał własną. Niemniej trzeba pamiętać, że wsiadając za kierownicę pojazdu powinniśmy zawsze stosować się do przepisów ruchu drogowego, tu nie ma miejsca na własne interpretacje i domysły. Jakie są najczęstsze grzechy naszych rodaków za kółkiem?Znakomita większość z nas za kierownicą samochodu, to ludzie prawi, uczciwi, życzliwi wobec innych, których nie musimy obawiać się na polskich drogach. Poprzez swoją wręcz perfekcyjną jazdę dokładają każdego dnia malutką cegiełkę na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drodze. Warto zwrócić uwagę na fakt, że o tych ludziach się nie mówi, nie są oni bohaterami newsów telewizyjnych, radiowych, czy w mediach społecznościowych. A to oni stanowią znakomitą większość. Dzięki temu wizerunek zmotoryzowanego rodaka jest coraz lepszy. Jednak jest on psuty przez nieliczną, ale bardzo rzucającą się w oczy w środkach masowego przekazu grupę zmotoryzowanych, którzy jeżdżą brawurowo, nie dostosowują prędkości do warunków drogowych, nie ustępują pierwszeństwa przejazdu innym pojazdom, a także pieszym. Proszę zwrócić uwagę, że moc silnika, nie zawsze idzie w parze z umiejętnościami kierowcy. A więc te ich zachowania rzucają się w oczy i niestety bardzo często ta wąska grupa powoduje wypadki drogowe, bądź też rażące naruszenia, o których głośno mówi się w wirtualnym świecie. Zachęcałbym wszystkich, żeby wrócili myślami do czasów, gdy uczyli się jeździć pod bacznym okiem instruktora nauki jazdy, zdawali egzamin państwowy na prawo jazdy, gdzie w czasie egzaminu ich jazda była wręcz wzorowa, tylko po to, ażeby zdać egzamin i otrzymać upragniony kawałek plastiku, jakim jest prawo jazdy. Dziwię się, że niektórzy stosują taką nieformalną zasadę 4 „z” (zakuć, zdać, zapomnieć, czwartego „z”, nie chcę cytować). Muszą oni mieć jednak świadomość, że każdy błąd popełniony na drodze już nie będzie weryfikowany przez instruktora czy egzaminatora, który był takim swoistym aniołem stróżem. Niedouczony kierowca, nieznający przepisów ruchu drogowego, przeceniający swoje umiejętności od momentu odebrania prawa jazdy będzie sam odpowiadał za swoje czyny. Mówiąc o bezpieczeństwie, nie sposób nie wspomnieć o alkoholu za kierownicą. Czy każdy z nas może być „policjantem”, gdy zobaczy nietrzeźwego jadącego autem lub osobę pod wpływem chcącą jechać w trasę?Niestety mamy problem z pijanymi kierowcami. Według najnowszego badania opinii zrealizowanego w ramach programu edukacyjnego „Trzeźwo myślę” pt. „Jazda Polaków na podwójnym gazie” przeprowadzonego na zlecenie Carlsberg Polska przez ARC Rynek i Opinia w maju 2022 r., 15% Polaków nadal zdarza się prowadzić auto nie będąc trzeźwym, a 10% uważa, że można jechać samochodem po tzw. „jednym”. Szerzej opisywaliśmy temat w materiale - Piłeś, nie ryzykuj! Więcej informacji o programie edukacyjnym "Trzeźwo myślę" przeczytacie tutaj. Dlatego żeby wyeliminować ten problem, to każdy z nas w niektórych sytuacjach może być po trosze policjantem ruchu drogowego i zapobiec potencjalnej tragedii. Przepis mówi o tym, że każdy może ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa, bądź też w pościgu podjętym bezpośrednio po przestępstwie, jeśli zachodzi obawa ukrycia się sprawcy lub nie będzie możliwości ustalenia jego personaliów. Pamiętajmy, że jest to nasze prawo, a nie obowiązek. Nie starajmy się za wszelką cenę zatrzymać kierowcy – nasze bezpieczeństwo jest w tym momencie możemy, a raczej powinniśmy zrobić w takiej sytuacji? (najważniejsze informacje/wskazówki jak dokonać bezpiecznego obywatelskiego zatrzymania).Przede wszystkim liczy się trzeźwa ocena sytuacji. Zadbajmy o swoje bezpieczeństwo i ludzi postronnych. Jeśli sprawca ma liczebną przewagę to nie podejmujmy ryzyka zatrzymania, bo z góry jesteśmy skazani na porażkę. Zadzwońmy pod 112 lub 997 i przekażmy najważniejsze informacje, które pozwolą zatrzymać sprawcę. Podajmy markę samochodu, numer rejestracyjny, kolor auta oraz kierunek przemieszczania się. Możemy również jechać za tym kierowcą i na bieżąco przekazywać informacje dot. obowiązek ponownego zdawania egzaminu na prawo jazdy, po odebraniu za jazdę pod wpływem alkoholu, zmniejsza liczbę osób decydujących się na jazdę pod wpływem?Statystyki są nieubłagalne i twarde. Średnio co roku, nie licząc oczywiście czasów pandemii, policja przeprowadza od 16 do 18 milionów kontroli stanu trzeźwości. W 2019 i 2020 roku praktycznie każda kontrola drogowa zaczynała się od niej. Uważam, że trzeba podejmować zdecydowane kroki w kwestii poprawy bezpieczeństwa na drogach. Dlatego też „Trzeźwe poranki” organizowane przez funkcjonariuszy są jak najbardziej zasadne i potrzebne. Dzięki temu co roku policja zatrzymuje średnio w granicach 100 -110 tysięcy pijanych kierujących. Z jednej strony liczba ta świadczy o dużej efektywności polskiej policji w walce z plagą nietrzeźwości na polskich drogach, ale z drugiej strony ta liczba przeraża i powinna pobudzić nas do refleksji, że pomimo tylu apeli, podwyższenia kar dla nietrzeźwych zmotoryzowanych tyle nieodpowiedzialnych osób zdecydowało się wsiąść za kółko po spożyciu alkoholu. Zdaję sobie sprawę z tego, że istnieje pokaźna liczba tych, którzy kierowali, ale im się „udało” i nie zostali złapani na gorącym uczynku. Zdawanie ponownego egzaminu na prawo jazdy, po odebraniu za jazdę pod wpływem alkoholu, to jedna z niedogodności, która czeka na sprawcę przestępstwa, tego prowadzącego na podwójnym gazie w ruchu lądowym. Dlatego że, jeżeli sąd orzeknie środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów określając rodzaj pojazdu, bądź zatrzymuje wszystkie kategorie prawa jazdy i jeżeli ten środek karny przekroczy rok (12 miesięcy), to trzeba zdawać ponowny egzamin na prawo jazdy, a więc testy, plac manewrowy i jazdę w ruchu drogowym. Przez 11 lat pracowałem w Warszawie jako egzaminator na prawo jazdy, ponadto przez kilka lat uczyłem jako instruktor nauki jazdy oraz wykładowca. Przez ten czas nieraz miałem do czynienia z osobami powyżej 40, 50 a nawet 60 lat, które straciły prawo jazdy za alkohol. Wtedy bardzo często z ust tych ludzi padało takie stwierdzenie – „Panie Marku, nigdy więcej, bo czułem się jak taki małolat, wstyd jak nie wiem. To był jeden z najtrudniejszych egzaminów, jakie w życiu zdawałem/zdawałam. Mam nadzieję, że to był pierwszy i ostatni raz.” Pamiętajmy, że na kierowców tych nakładane są ponadto wysokie kary – samo kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 2. Jeżeli spowodujemy kolizję bądź też wypadek po spożyciu, z tego tytułu firma ubezpieczeniowa nie wypłaci ani złotówki odszkodowania, w drodze regresu wystąpi ażeby zrefundować wszystkie straty, koszty, które poniosła. Musimy uiścić świadczenie na rzecz funduszu pomocy poszkodowanym i pomocy postpenitencjarnej (od 5 do 60 tys. zł). Jesteśmy skazani prawomocnym wyrokiem sądu i figurujemy w rejestrze osób skazanych. W przypadku, gdy jesteśmy kierowcami zawodowymi, tracimy są najczęstsze wymówki zmotoryzowanych na podwójnym gazie, którzy zostają zatrzymani przez funkcjonariuszy?Zazwyczaj wypierają się: ja nie piłem, wypiłem tylko jednego drinka, piłem wczoraj. Udają nieświadomie pijanych kierowców albo idą w zaparte np. twierdząc, że urządzenie do weryfikacji trzeźwości jest zepsute. A trzeba pamiętać, że za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch. Sąd orzeka obligatoryjnie środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdu od 3 lat do 15 – lepiej więc nie ryzykować. Wspominając o bezpieczeństwie - jak bardzo zwiększenie prędkości wpływa na czas reakcji i drogę hamowania?Zacznijmy od tego czym jest droga hamowania. To odległość przebyta przez pojazd w czasie od uruchomienia hamulca do całkowitego zatrzymania. Jest ona uzależniona od różnych zmiennych prędkości czy nawierzchni, dlatego nie da się jej ujednolicić. Natomiast kluczowa jest wiedza, że droga hamowania rośnie proporcjonalnie do kwadratu prędkości. Oznacza to, że dwukrotnie większa prędkość wydłuży drogę hamowania czterokrotnie, a trzykrotne zwiększenie prędkości sprawi, że droga hamowania będzie aż dziewięć razy dłuższa! Kolejnym problemem jest przemęczenie za kierownicą. Nawet krótka utrata świadomości podczas jazdy może być przyczyną wypadku. Jak pokazuje wspomniane już badanie opinii w ramach programu „Trzeźwo myślę”, jazdę w stanie bardzo dużego zmęczenia deklaruje blisko 50% Polaków. Jako główną przyczynę ankietowani wskazali podróże służbowe – 43%, następnie podróże związane z urlopem (25%) oraz podróże związane ze świętami (21%). Zmęczenie jest zjawiskiem normalnym, z którym prędzej czy później przegramy. Dlatego planujmy wyjazdy świadomie, jeśli możemy zadbajmy o kierowcę na zmianę. W innym przypadku oznaczmy na trasie postoje. Jeśli zrobimy to wcześniej, unikniemy kilkudziesięciu kilometrowych odcinków, na których nie ma odpowiedniego miejsca, aby się zatrzymać. Czy myśli Pan, że istnieją jeszcze jakieś inne sposoby mogące wpłynąć na zmniejszenie wypadkowości na drogach, które nie zostały jeszcze wprowadzone?Moim zdaniem każdy nowo produkowany i sprzedawany samochód w Unii Europejskiej powinien być obowiązkowo wyposażony w alkolock, a więc urządzenie, dzięki któremu nie uruchomimy silnika zanim nie zweryfikujemy swojego stanu trzeźwości. Ponadto uważam, że trzeba by było szybko znowelizować artykuł 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym, który stanowi – Pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli nie ma możliwości zabezpieczenia go w inny sposób, w przypadku gdy: 1) kierowała nim osoba: a) znajdująca się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po spożyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu. Zobrazuję to na przykładzie. Jedziemy z Krakowa do Gdańska. Rodzina długo przygotowywała się na ten wyjazd. Niestety kierowca jest na kacu lub wypił alkohol przed, a inne trzeźwe osoby, posiadające prawo jazdy decydują się na jazdę z pijakiem. Na szczęście po drodze następuje zatrzymanie. Jednak w obecnym stanie prawnym nietrzeźwy kierowca może zostać zastąpiony przez trzeźwego pasażera, który ma prawo jazdy i dalej kontynuują jazdę. Moim zdaniem, w takim wypadku powinna być stosowana odpowiedzialność zbiorowa. Nie powinna być prawnie dozwolona zamiana, czyli wszyscy powinniśmy opuścić samochód i zamiast wymarzonego weekendu w Gdańsku wysiadamy po drodze i zwiedzamy nie mniej atrakcyjny Starogard Gdański, udajemy się na wypoczynek i musimy zweryfikować swoje plany. Jestem zwolennikiem prostych, ale niezwykle skutecznych rozwiązań. Artykuł 130a ustawy Prawo o ruchu drogowym powinien zostać znowelizowany w taki sposób, że w przypadku gdy samochodem kieruje pijany, pojazd powinien być obowiązkowo, obligatoryjnie odholowany na parking strzeżony, gdzie koszty holowania i parkowania ponosi właściciel pojazdu. Wszyscy w tym momencie karnie opuszczamy auto i czekamy na inny środek transportu. Jestem także zwolennikiem tak zwanego środka karnego mieszanego. To znaczy, jeżeli sąd zatrzymuje prawo jazdy np. na 3 lata, jak wzorem blokad alkoholowych – gdzie po upływie połowy tego środka, gdy mija 1,5 roku, możemy wystąpić z wnioskiem, ażeby sąd zezwolił na kierowanie samochodem wyposażonym w blokadę alkoholową. Przykładowo: Konkolewski prowadził pojazd pod wpływem, sąd orzekł środek karny w postaci zakazu prowadzenia pojazdów na 3 lata, z czego samochód na przykład na miesiąc lub na dwa został zabezpieczony na parkingu, żeby przez ten czas nikt nie kierował tym pojazdem. Po upływie tego czasu, samochód można odebrać, a dalszy środek karny wobec osoby, która jechała po alkoholu, byłby kontynuowany. Myślę, że wyłącznie auta z ruchu drogowego zabolałoby bardziej, niż ten wirtualny zakaz prowadzenia pojazdu na 2-3 lata, bo niestety nikt nie jest w stanie takiej osoby przypilnować. Jakieś rady w Dniu Bezpiecznego Kierowcy?Jest okres wakacyjny, wzmożony ruch na drogach, dlatego życzę wszystkim bezpiecznych podróży do celu. Nie zapominajmy o przepisach ruchu drogowego i „trzeźwym myśleniu”. Szerokiej i bezpiecznej drogi dla Was! Z Markiem Konkolewskim, ekspertem ds. ruchu drogowego rozmawiała Monika Słotwińska-Persak z Co grozi za jazdę pod wpływem alkoholu? Zobacz jaka czeka kara za jazdę po pijanemu i ile będzie trzeba zwrócić ubezpieczycielowi. Jazda po alkoholu może słono kosztować. Jazda po alkoholu to plaga Pijani kierowcy tego lata obrodzili. Od 21 czerwca do 31 sierpnia 2019 r. policja zatrzymała 17 650 osób prowadzących pojazd po spożyciu alkoholu. To o 7 proc. więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego. Najwięcej kierowców będących pod wpływem alkoholu zatrzymywano w ostatnich dniach tygodnia: niedziele (19,4 proc.) i soboty (18,7 proc.). W Polsce z winy nietrzeźwego użytkownika drogi ginie statystycznie jedna osoba dziennie, a dziewięć osób zostaje rannych. Warto sprawdzić: Co robić, gdy sprawca wypadku uciekł Co grozi za jazdę pod wpływem alkoholu Kierowca, który prowadzi pojazd pod wpływem alkoholu, popełnia wykroczenie lub przestępstwo. Za taki czyn w najlepszym wypadku zostanie ukarany karą grzywny (od 50 zł do 5000 zł), a w najgorszym trafi do więzienia i otrzyma zakaz prowadzenia pojazdów. Na tym nie koniec. – Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu stanowi podstawę do odmowy wypłaty odszkodowania z polisy OC – mówi Urszula Pazio-Hrapkowicz, dyrektor operacyjny Rankomatu. – Kierowca, który jest sprawcą kolizji lub wypadku, musi więc zapłacić za wszystkie szkody z własnej kieszeni – dodaje Urszula Pazio-Hrapkowicz. Nie są to przypadki należące do rzadkości. Nietrzeźwi użytkownicy dróg powodują każdego roku około 3 tys. wypadków drogowych. Warto sprawdzić: Pasażer uszkodził sąsiednie auto – kto zapłaci? Jazda po alkoholu – odszkodowanie z własnej kieszeni W takiej sytuacji ubezpieczyciel wypłaca poszkodowanemu odszkodowanie, ale następnie występuje do sprawcy o jego zwrot. Nazywa się to regresem ubezpieczeniowym. Taki mechanizm chroni ofiary wypadku, ponieważ to ubezpieczyciel przyjmuje na siebie ciężar związany z dochodzeniem roszczeń regresowych od sprawców wypadku, a dzięki wyspecjalizowanym komórkom windykacji proces ten przebiega efektywnie. Autopromocja Specjalna oferta letnia Pełen dostęp do treści "Rzeczpospolitej" za 5,90 zł/miesiąc KUP TERAZ Koszty wypłaconych odszkodowań bywają niemałe. Przeciętnie sięgają 10 tys. zł, jeśli uszkodzony został samochód, a nie ma ofiar w ludziach. Zdarzają się też roszczenia regresowe na kwotę kilkuset tysięcy złotych. Takie wysokie odszkodowania zasądzane są wtedy, gdy w wypadku został zabity albo ranny człowiek. Jeśli w wypadku zginął człowiek, sprawca musi zapłacić jego bliskim zadośćuczynienie, które może sięgnąć nawet ponad 100 tys. zł. Jeśli poszkodowani są ranni, musi pokryć koszty leczenia i rehabilitacji, utraconych zarobków, wypłacić dożywotnią rentę, gdy poszkodowany stracił zdolność do pracy, a także wypłacić zadośćuczynienie za doznane cierpienia. Zdarza się, że pijany kierowca wjedzie w budynek czy ogrodzenie. W takiej sytuacji ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie, ale podobnie jak w przypadku szkód wyrządzonych w innym pojeździe czy innym użytkownikom ruchu drogowego, sprawca będzie musiał zwrócić odszkodowanie wypłacone przez towarzystwo. Warto sprawdzić: Kiedy można zacząć naprawiać samochód po stłuczce Jazda po alkoholu – dług do końca życia Ubezpieczyciele skutecznie dochodzą od pijanych kierowców zwrotu wypłaconych odszkodowań i mają przy tym do dyspozycji takie same narzędzia, jak w przypadku windykacji innych należności. Są to wezwania do zapłaty, postępowanie sądowe i komornicze. Każdy ubezpieczyciel indywidualnie ustala dokładne zasady i wewnętrzne procedury postępowania. Jeżeli kierowca nie zwróci dobrowolnie wypłaconego poszkodowanym odszkodowania, to musi liczyć się z tym, że towarzystwo wystąpi na drogę sądową, a wygraną ma niemal pewną. To kiepskie rozwiązanie dla sprawcy, gdyż do odszkodowania dojdą mu koszty postępowania sądowego oraz egzekucji komorniczej. Jeśli będzie miał pecha, łączne wydatki sięgną nawet kilkuset tysięcy złotych i nietrzeźwy sprawca będzie spłacał dług do końca życia.